Problem z opuszczeniem lotu po długiej przerwie
Automatyczne tłumaczenie
Każdy, nawet najbardziej utytułowany żeglarz, prędzej czy później ma okres, w którym postanawia odpocząć od morza. Powodów może być wiele – od banalnego zmęczenia, po założenie rodziny czy budowę domu. Jednak wszyscy marynarze powinni pamiętać, że im dłużej przebywają na lądzie, tym trudniej będzie im ponownie wyruszyć w rejs. Przyjrzyjmy się przyczynom i głównym opcjom rozwiązania tego problemu.
Przerwa w stażu pracy
Firmy załogowe w większości już zaczynają sceptycznie podchodzić do zatrudniania marynarza, który miał przerwę w służbie przez ponad 12 miesięcy. Należy zauważyć, że nie oznacza to, iż wszystkie takie firmy uważają, że po 12 miesiącach bezczynności każdy marynarz traci swoje kwalifikacje. Chodzi raczej o to, że zaczynają mieć wątpliwości co do zachowania Twoich umiejętności, zwłaszcza jeśli chodzi o stanowiska kierownicze (dotyczy to zarówno mechaników, jak i starszego i młodszego personelu dowodzenia). Dlatego istnieje podstawowe rozwiązanie tego problemu: ponowne wystawienie dokumentów, zdanie potwierdzenia kwalifikacji lub ponowne odbycie odpowiednich kursów. Musisz także być przygotowany do ponownego przystąpienia do egzaminów, aby uzyskać certyfikat. I nie zapominaj, że najprawdopodobniej będzie to kosztować dość dużą ilość pieniędzy.
Długa przerwa
W przypadku wyjazdu w morze w przypadku przerwy dłuższej niż 2-3 lata, czeka Cię jeszcze poważniejsze zadanie. Przy tak długiej przerwie wielu członków załogi na Ukrainie (i nie tylko na Ukrainie) rozpatrzy Twoją kandydaturę na równi z nowicjuszami, czyli praktycznie bez doświadczenia w pracy na morzu. To oczywiście dodatkowo zmniejsza szanse na szybkie znalezienie odpowiedniej pracy, zwłaszcza w dużych firmach spedycyjnych. Dlatego w tym przypadku, oprócz czynności opisanych powyżej, należy wykonać następujące czynności:
- spójrz na opinie o swojej pracy: rekomendacje od poprzednich pracodawców (zwłaszcza jeśli nie zmieniałeś ich co roku, ale pracowałeś z jednym lub dwoma) dobrze ci przydadzą, ponieważ załoga będzie miała mniej wątpliwości co do twoich kwalifikacji;
- zrewiduj i, jeśli to konieczne, zrewiduj swoje CV: po pierwsze, prawdopodobnie będzie trzeba je przepisać i skupić się na twoich osiągnięciach ze wskazaniem odnowienia certyfikatów i kwalifikacji. Swoją drogą, biorąc pod uwagę fakt, że dojazd do pracy dla dużych armatorów będzie dla Ciebie dość niski, lepiej początkowo skontaktować się z mniejszymi i średnimi firmami. Nie zapomnij o wysłaniu kwestionariusza marynarza wraz z listem motywacyjnym i rób to w regularnych odstępach czasu;
- stwórz pewną pulę firm załogowych, z którymi chciałbyś współpracować: w tym celu możesz przejrzeć strony firm morskich i fora morskie, gdzie z recenzji będzie jasne, z którymi firmami należy współpracować, a których należy unikać . Ponadto otrzymasz tam informacje, z jakimi rodzajami statków współpracują te firmy, aby uniknąć wysyłania ich kwestionariuszy do miejsc, które Cię nie interesują;
- oprócz wysłania ankiety nie zapomnij o osobistych wizytach w firmach załogowych: po pierwsze, często może to przynieść większy efekt niż tylko mailing i telefony. Dodatkowo podczas wizyt demonstrujesz swoją wytrwałość i gotowość na wszelkie pytania. Ważne jest, aby pamiętać, że przede wszystkim warto skontaktować się z tymi firmami załogowymi, w których ostatnio pracowałeś (chyba że wyjechałeś tam z jakichś negatywnych powodów).
Długa przerwa między rejsami nie oznacza więc końca Twojej żeglarskiej kariery. Aby jednak wznowić go ponownie, będziesz musiał trochę się pocić i poświęcić czas i pieniądze.