Gdzie się udać, jeśli nie ma pracy na morzu?
Automatyczne tłumaczenie
Z pewnością w życiu każdego żeglarza nadszedł moment, w którym nie ma lukratywnych ofert na kontrakty, a proces przebywania na lądzie zaczyna się coraz bardziej przeciągać. Oczywiście tym marynarzom, którzy zrealizowali już wystarczającą liczbę kontraktów i stworzyli dla siebie poduszkę finansową, bez wątpienia łatwiej jest przeczekać niekorzystny okres. A co powinni zrobić szeregowi i ci, którym dosłownie udało się zawrzeć dwa lub trzy kontrakty, a potem nic nie robić?
Znalezienie odpowiedniego wakatu
Dla marynarzy temat bezrobocia nie różni się szczególnie od braku pracy dla innych obywateli. Na forach morskich prawie co drugi temat to prośby o zasugerowanie lub stworzenie patronatu w zatrudnieniu. Oczywiście pensje marynarzy i wielu zwykłych zawodów pracujących na lądzie w ogóle nie mogą być porównywane. Ale jeśli taka sytuacja już się rozwinęła, którą możemy polecić - najpierw kontynuuj wyszukiwanie. Już nie raz poruszaliśmy tę kwestię w naszych artykułach, ale ta kwestia jest naprawdę kluczowa. Nie tylko warto publikować swoje CV na stronach z ofertami pracy dla marynarzy, ale warto poświęcić jeden dzień na przeglądanie stanowisk przynajmniej raz w tygodniu i wysłać ankietę na stanowiska, które najbardziej Ci się podobają. Ponadto nikt nie odwołuje wizyt bezpośrednio w załodze, gdzie specjaliści mogą od razu, twarzą w twarz, że tak powiem, oceń swoją gotowość do pracy. Na tych samych forach często pojawiają się historie marynarzy, gdy przez sześć miesięcy musieli pokonywać progi załogi i wysyłać ankiety do prawie stu miejsc, ale szczęście wciąż się do nich uśmiechało i dzięki ich wytrwałości znaleźli odpowiedni wakat.
Wśród innych wskazówek, które często można znaleźć na forach, można znaleźć również rekomendację dotyczącą wykorzystania czasu na lądzie jako sposobu na doskonalenie swoich umiejętności. To zdrowy rozsądek, zwłaszcza gdy masz jakieś zabezpieczenie finansowe. Efektywnie spędzając czas i podnosząc swoje kwalifikacje, możesz liczyć w przyszłości na lepiej płatne stanowisko, co oznacza, że będziesz bardziej poszukiwany jako specjalista, co zwiększy prawdopodobieństwo otrzymania w niedługim czasie odpowiedniej oferty pracy.
Inne opcje
Inne opcje, zwłaszcza jeśli sytuacja finansowa stanie się całkowicie opłakana, to praca tymczasowa w pokrewnych specjalnościach. Na przykład w dużych portowych miastach Ukrainy można znaleźć wolne miejsca dla holowników lub statków portowych. W takim przypadku Twoje doświadczenie żeglarskie będzie dla Ciebie znaczącą zaletą i pozwoli Ci zapewnić sobie zarobki przynajmniej na chwilę, gdy szukasz wakatu do pracy na morzu. Wśród marynarzy, którzy musieli przejść długie oczekiwanie na rejs, są tacy, którzy zdecydowali się na pracę w zakładach remontowych lub stoczniowych w swoich miastach. Tak, oczywiście, to nie to samo, co praca jako marynarz, ale jako opcja tymczasowa może również działać dobrze.
No i oczywiście nie można odrzucać specjalności zwykłych pracowników, które nie są związane z morzem. Jeśli chodzi o zdobycie choćby jakiegoś źródła utrzymania, to już, jak mówią, nie ma czasu na tłuszcz. Dlatego na forach morskich dzielą się swoim doświadczeniem na stanowiskach ochroniarza, taksówkarza, majstra na budowie i wielu innych. Nie powinieneś traktować takiej pracy jako odmowy pracy jako marynarz - wszystko zależy tylko od pieniędzy.
Dlatego nawet teraz masz długi okres bycia na brzegu i trudną sytuację finansową, najważniejsze jest, aby nie przestać szukać i wysyłać swojego profilu tam, gdzie to możliwe. A jeśli w tym czasie pracujesz na budowie lub w stoczni, to nikt nie wskaże Ci palcem po tym na statku. W końcu każdy żeglarz wie, co to znaczy czekać na swój rejs.